Przez galopujący wzrost cen części przedsiębiorstw brakuje kapitału na dokończenie wcześniej rozpoczętych inwestycji. Problem dotyczy zwłaszcza małych i średnich podmiotów. Dla wielu z nich realizacja wcześniej zawartych kontraktów ze względu na wzrost cen materiałów budowlanych, robót czy rosnące koszty energii i gazu może oznaczać straty. Firmy, dla których inflacja stwarza problemy inwestycyjne i płynnościowe, mogą się ubiegać o pomoc w ARP, która wprowadziła do swojej oferty specjalną pożyczkę antyinflacyjną. Przedsiębiorstwa mogą pożyczyć do 10 mln zł nawet na 10 lat.
– Inflacja wpływa na koszty prowadzonych inwestycji, chociażby poprzez wzrost cen materiałów budowlanych, robót i usług inwestycyjnych. Z drugiej strony firmy mierzą się też z rosnącymi kosztami prowadzenia działalności, m.in. przez wzrost cen energii, gazu i bieżącego funkcjonowania – mówi agencji Newseria Biznes Paweł Kolczyński, wiceprezes zarządu ARP SA.
– Skokowy wzrost inflacji skomplikował rzeczywistość gospodarczą, szczególnie dla małych i średnich przedsiębiorców. Ci, którzy w ubiegłym roku bądź wcześniej rozpoczęli inwestycje, napotkali duży problem dotyczący możliwości zrealizowania ich we wcześniej określonym budżecie. Mówiąc obrazowo, musieli kupić konkretne surowce do realizacji tej inwestycji, jak np. materiały budowlane, których ceny w ostatnim okresie wystrzeliły w górę. W związku z tym wcześniej założone budżety się rozjechały. I tu pojawił się problem, skąd wziąć dodatkowe finansowanie na pokrycie tej luki, która się pojawiła – mówi Konrad Trzonkowski, dyrektor zarządzający ARP SA.
Wiele przedsiębiorstw produkcyjnych, handlowych czy usługowych – na bazie wcześniej zawartych kontraktów – zobowiązało się do wyprodukowania albo dostarczenia na rynek konkretnych produktów i usług po wcześniej określonej cenie. Jednak skokowy wzrost inflacji spowodował, że nie mogą zrealizować tych kontraktów na wcześniej określonych warunkach bez szkody dla rentowności.
– Szereg z tych umów najprawdopodobniej zakończy się dla nich stratą – mówi Konrad Trzonkowski.
– Dlatego też firmy mogą potrzebować kapitału na dokończenie już prowadzonych inwestycji albo uzupełnienie luki obrotowej – dodaje Paweł Kolczyński.
Firmy, dla których inflacja stwarza problemy płynnościowe lub kłopoty z realizacją wcześniej zawartych kontraktów bądź rozpoczętych inwestycji, mogą ubiegać się o pomoc w Agencji Rozwoju Przemysłu, która wprowadziła do swojej oferty specjalną pożyczkę antyinflacyjną. Przedsiębiorstwa mogą pożyczyć 10 mln zł na okres nawet 10 lat, co wykracza poza rynkowe standardy. Pożyczka jest też objęta gwarancjami Europejskiego Funduszu Gwarancyjnego, co niweluje wymóg materialnego pokrycia zabezpieczenia pożyczki zabezpieczeniami typu hipoteka lub zastaw rejestrowy.
Jak wskazuje wiceprezes agencji, pożyczka antyinflacyjna – skierowana do przedsiębiorców z sektora MŚP – ma dwa warianty. Pierwszy to pożyczka inwestycyjna z przeznaczeniem na sfinalizowanie wcześniej rozpoczętej inwestycji. Drugi to pożyczka obrotowa na bieżącą działalność przedsiębiorcy. Co istotne, dla wniosków złożonych do 31 marca br. Agencja Rozwoju Przemysłu odstępuje od pobierania prowizji za udzielenie finansowania.
– Przedsiębiorcy, którzy chcą skorzystać z pożyczki antyinflacyjnej, muszą prowadzić działalność gospodarczą co najmniej od 30 miesięcy. Jest to wymóg Europejskiego Funduszu Gwarancyjnego, który zaoferował nam wsparcie gwarancyjne w tym produkcie. Przedsiębiorcy muszą także prowadzić pełną księgowość, pełną sprawozdawczość finansową, a także w miarę możliwości zagwarantować ARP obecną bądź perspektywiczną zdolność do obsługi wnioskowanego długu – wymienia dyrektor zarządzający ARP SA.
Jak podkreśla Paweł Kolczyński, w ostatnich dwóch latach pandemii COVID-19 wprowadziła ona do oferty cały wachlarz nowych rozwiązań, także w ramach rządowej Tarczy Antykryzysowej, ukierunkowanych na wsparcie przedsiębiorców w kryzysowych warunkach. Spotkały się one z dużym zainteresowaniem – w 2021 roku ARP zanotowała w tym obszarze wzrost salda pożyczkowego o 21 proc. r/r. Ze statystyk wynika też, że w co drugim dniu roboczym ub.r. ARP udzielała finansowania wartego 4,7 mln zł, a jej doradcy tylko w ramach rozwiązań ujętych w Tarczy Antykryzysowej przeanalizowali blisko 600 wniosków, których wartość wynosiła 1,3 mld zł.
– Tarcza Antykryzysowa to bardzo szerokie spektrum produktów dopasowanych do specyfiki sytuacji. One umożliwiają realizację określonych planów inwestycyjnych w formule finansowania pożyczkowego i leasingowego. Jesteśmy tu w stanie zaoferować zarówno finansowanie od początku, jak i wejść w już istniejące finansowanie, czyli rozszyć funkcjonujące umowy np. z bankiem czy firmą leasingową. Możemy wspomóc przedsiębiorcę, realizując za niego płatności kapitałowo-odsetkowe, a następnie – już po ustabilizowaniu sytuacji – z powrotem zaszyć taką umowę i pozostawić klienta z bankiem do końca okresu obowiązywania umowy kredytowej. To jedno z ciekawszych rozwiązań, jakie trudno w tej chwili znaleźć na komercyjnym rynku finansowym – wyjaśnia dyrektor zarządzający ARP SA.
– Dysponujemy aktualnie czterema instrumentami w ramach rządowej Tarczy Antykryzysowej – dodaje Wojciech Miedziński, prezes spółki ARP Leasing z Grupy Agencji Rozwoju Przemysłu.
W ubiegłym roku ARP Leasing wprowadziła na rynek m.in. unikalny instrument finansowy #REMaszyneria, w ramach którego przedsiębiorstwo może refinansować aktywne umowy leasingowe w zakresie maszyn i urządzeń, zawarte w innych komercyjnych spółkach i towarzystwach leasingowych.
– Przedsiębiorcy mogą skorzystać z 12-miesięcznej karencji w spłacie zarówno odsetek, jak i części kapitałowej. To dla nich istotny instrument poprawy płynności – mówi Wojciech Miedziński.
Kolejny z instrumentów antykryzysowych w ofercie ARP Leasing to pożyczka na spłatę rat leasingowych. Jest przeznaczona na czasową (do 12 miesięcy) spłatę rat leasingowych w macierzystej firmie leasingowej.
– Pożyczka na spłatę rat w innych firmach leasingowych jest dedykowana także przedsiębiorcom nieprowadzącym pełnej księgowości, którzy zaciągali pierwotne zobowiązania także w walutach innych niż złotówki, co odróżnia ten instrument od innych, które posiadamy, dotyczących tylko pełnej księgowości. Pozostają oni na stałe w macierzystej firmie leasingowej, a my przez okres do 12 miesięcy na podstawie wystawianych przez nią faktur płacimy raty kapitałowo-odsetkowe. Po zakończeniu tego okresu karencji spłata rat leasingowych – i do firmy leasingowej, i do nas – jest wznawiana. Jednak aby te obciążenia dla klienta się nie kumulowały, wspólnie z firmą leasingową wydłużamy okres trwania umowy, czyli rozkładamy te obciążenia na proporcjonalny czas – wyjaśnia prezes spółki ARP Leasing z Grupy Agencji Rozwoju Przemysłu.
Źródło: NEWSERIA.PL